Każdy człowiek napotyka w swoim życiu na wielorakość doświadczeń emocjonalnych. Są one treścią naszego życia, inspirują do działania stabilizują i zakłócają funkcjonowanie naprzemiennie. Od tego jak reagujemy w danych sytuacjach zależy nasze wyposażenie genetyczne i społeczno – kulturowe warunki bytu.
W codziennych kontaktach międzyludzkich w zasadzie nie analizujemy przyczyn naszego zachowania. Spontaniczność reakcji czyni nas takimi, jakimi widza nas inni a także, jak przeżywamy siebie. Najczęściej tworzymy teorię o sobie mówiąc, że taki, taka już jestem a więc jestem sobą.
Problem pojawia się, gdy zachowanie nasze nie pasuje do wizji samego siebie i dochodzimy do stwierdzenia, że nie chcę być tym, kim jestem. Mowa tu o takim typie reagowania , które zaburza relacje społeczne, stwarza szereg konfliktów, wprowadza w stan dyskomfortu emocjonalnego i poczucia winy.
Najczęściej są to impulsywne wybuchy złości, czyli niekontrolowane lub słabo kontrolowane gwałtowne reakcje, których przyczyny bywają nierzadko nieadekwatne do burzliwej reakcji emocjonalnej.
Przypadłość ta dotyka ludzi w różnych przedziałach wiekowych a to co je łączy, to spiętrzone problemy emocjonalne i sytuacyjne czyli kryzysowe momenty życia. Każdy człowiek funkcjonuje w obrębie jakiegoś systemu społecznego, jest jego elementem wywierającym wpływ i poddający się wpływowi. Koegzystencja w systemie społecznym wymaga umiejętności uwzględniania potrzeb jego uczestników i realizacji własnych. Rodzina, to najpopularniejszy i najliczniejszy w naszej kulturze system społeczny obok zawodowego, towarzyskiego i innych. Specyficzne więzi emocjonalne czynią go ostoją, azylem, miejscem bezpiecznym ale tez arena konfrontacji bardzo silnych frontów sprzecznych potrzeb i pragnień. Zaostrzanie się konfliktów pojawia się w sytuacjach kryzysowych, czyli wówczas, gdy rodzina przechodzi kolejny etap rozwojowy. Uaktywniają się wówczas tendencje osobnicze o patologicznych aspektach funkcjonowania. Może to być nadwrażliwość emocjonalna, której podłożem są niekorzystne doświadczenia wczesnodziecięce, sztywne, irracjonalne przekonania i zachowania wynikające z wyuczonego modelu interpretacji rzeczywistości w negatywny a nawet katastroficzny sposób.Wybuchy złości bądź pasywna agresja czynią piekło atmosfery rodzinnej, dystansują emocjonalnie i fizycznie, wyzwalają chęć odwetu w walce o swoje racje. Przedłużanie się kryzysu grozi wytworzenie się nieodwracalnej izolacji skłóconych ludzi i zwróceniu się ku innym ludziom w poszukiwaniu zrozumienia, rady, ukojenia. Jest to ślepa uliczka, gdyż sekwencja nowych relacji najczęściej przebiega podobnie do wcześniejszych. Gdy zażyłość ustabilizuje się jak w poprzednim systemie rodzinnym, (może to być nowy układ partnerski, nowe środowisko pracy, nowi przyjaciela itp.) problemy emocjonalne pojawiają się ponownie a może jeszcze intensywniejsze, bo obciążone poczuciem frustracji z nieudanej, kolejnej próby zmiany na lepsze.
W rozwiązywaniu podobnych problemów pomocne jest uświadomienie sobie własnych błędów interpretacyjnych, emocjonalnych, czyli skierowanie uwagi z zewnętrznego wymiaru wyjaśniania na wewnętrzny. „Nazywaj rzeczy po imieniu a wnet się zmienią w okamgnieniu” Mowa tu o odważnym zreflektowaniu błędów nie w kategoriach odczuwania winy, lecz jako negatywnych doświadczeń, które mogą wpłynąć na zmianę i eliminację tych błędów w przyszłości. Tego rodzaju autorefleksja jest nie lada wyzwaniem i sukcesem dla osoby, gdy czuje się osaczona własnymi agresywnymi tendencjami i pragnie pozbyć się zniewolenia, którego sama jest źródłem. Pomoc życzliwych osób to rzetelne, konstruktywne informacje zwrotne , cierpliwe towarzyszenie w procesie przemiany. Otwartość na tego rodzaju pomoc to dojrzała postawa życiowa przyjmująca fakt własnej omylności, niedoskonałości ludzkiej natury, ułomności, którą można korygować, kształtować , rozwijać w nieustannym procesie samodoskonalenia.